Komentarze: 2
Gówno mnie to wszytsko obchodzi, mam wszystkiego dość.On też mnie nie obchodzi.Jestem wściekła jak jasna cholerna i idę spać. A On niech mnie w dupę pocałuje.
Dobranoc
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Gówno mnie to wszytsko obchodzi, mam wszystkiego dość.On też mnie nie obchodzi.Jestem wściekła jak jasna cholerna i idę spać. A On niech mnie w dupę pocałuje.
Dobranoc
Zanim zdążyłam to dziadostwo wyłączyć,rozwrzeszczało się niemiłosiernie .Tak doczekałam się i wcale nie byłam zdziwiona, że jestna mnie nieco zly że się nie widzieliśmy ,ale nie chciało mi się ruszać dupy gdziekolwiek.Planuję wieczorkiem do Niego zadzwonić i porozmawiać, ale jak zwykle się zastanowię...
Boże... obawiam się że ......ale nie raczej nie, chociaż jest to możliwe Qrwa chyba się w nim-nie nie mogę tego napisać(gdybym miała powiedzieć to powiedziałabym że nie przejdzie mi to przez gardło )Ręce odmawiają mi posłuszeństwa , serce chce miłości a rozum domaga się rozsądku - cała ja wciąż skrajności.
Zaraz moją komórką będę rzucać o ściany, wkurza mnie, że tak milczy, przecież On miał dzwonić,pewnie się obraził że nie przyjechałam.A w dupie z tym wszystkim ! Wyłączę ją i już a On niech sobie dzwoni do usranej śmierci.
Moje życie jest pełne niedokończonych zdań, niewyjaśnionych sytuacji i słów wyrwanych z kontekstu.Niby jestem stanowcza, wiem czego oczekuję od życia,ale z drugiej strony jestem właśnie tą szarą osóbką, która jest sama, wiecznie przygnębiona i smutna, zmęczona każdym dniem.Mam ochotę wyć jak pies,przecież nie mam nawet trzydziestu lat, ba nawet 25 nie mam a bagaż doświadczeń mam jak stara prukwa, której nie pozostało nic innego jak tylko umrzeć.Kiedyś może zbiorę się w sobie i opowiem czemu tak bardzo narzekam na swoję nędzne życie,ale muszę znależć w sobie odwagę i chęć.
Czy bycie zazdrosnym o kogoś z kim się nie jest jest rzeczą normalną? Zawsze wydawało mi się, że nie bardzo.Otóż zauważyłam u siebie rzecz takową.Bezsensu, ale On też jest zazdrosny, przynajmnie tak to właśnie wygląda.No nie wiem...
Najlepiej będzie jak przez parę dni nie będę się z nim spotykała, wtedy zobaczę jak długo mogę bez niego wytrzymać i On beze mnie. Z Nim trochę gorsza sprawa, bo codziennie dzwoni i pyta kiedy przyjadę(np. dziś , chociaż widzieliśmy się wczoraj ) Ja z racji tego, że jestem uparta mogę wytrzymać bez niego nawet tydzień-chyba...Pogmatwane to wszytsko jest niesamowicie.Chyba udam się po poradę do mojego przyjaciela .