Komentarze: 0
Zbliża się wieczór, ja znowu sama w wielkim łóżku,w pustym pokoju bez kogoś kto przytuli i powie, że kocha, potrzebuje...Czasem ta samotność mnie zabija i wtedy myślę sobie dlaczego tak jest.Szybko znajduję odpowiedź w swojej głowie-sama jestem temu wszystkiemu winna-nie jeden raz mogłam być z kimś,ale.No właśnie zawsze pojawia się to ALE.Po wielu nieudanych związkach trudno nie myśleć, że kolejny nie będzie taki sam.Wydaje mi się a może nawet jestem pewna, że to moja wina ja tak działam na ludzi, że odchodzą ode mnie.Choć z drugiej srony garną się do mnie, chcą moich porad, dobrego słowa itd.Dziwne to wszystko, ale dość już tych bzdur bo zaczynam się załamywać.Lepiej zajmę się czymś pożytecznym.