Komentarze: 3
Zaraz moją komórką będę rzucać o ściany, wkurza mnie, że tak milczy, przecież On miał dzwonić,pewnie się obraził że nie przyjechałam.A w dupie z tym wszystkim ! Wyłączę ją i już a On niech sobie dzwoni do usranej śmierci.
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
Zaraz moją komórką będę rzucać o ściany, wkurza mnie, że tak milczy, przecież On miał dzwonić,pewnie się obraził że nie przyjechałam.A w dupie z tym wszystkim ! Wyłączę ją i już a On niech sobie dzwoni do usranej śmierci.
Moje życie jest pełne niedokończonych zdań, niewyjaśnionych sytuacji i słów wyrwanych z kontekstu.Niby jestem stanowcza, wiem czego oczekuję od życia,ale z drugiej strony jestem właśnie tą szarą osóbką, która jest sama, wiecznie przygnębiona i smutna, zmęczona każdym dniem.Mam ochotę wyć jak pies,przecież nie mam nawet trzydziestu lat, ba nawet 25 nie mam a bagaż doświadczeń mam jak stara prukwa, której nie pozostało nic innego jak tylko umrzeć.Kiedyś może zbiorę się w sobie i opowiem czemu tak bardzo narzekam na swoję nędzne życie,ale muszę znależć w sobie odwagę i chęć.
Czy bycie zazdrosnym o kogoś z kim się nie jest jest rzeczą normalną? Zawsze wydawało mi się, że nie bardzo.Otóż zauważyłam u siebie rzecz takową.Bezsensu, ale On też jest zazdrosny, przynajmnie tak to właśnie wygląda.No nie wiem...
Najlepiej będzie jak przez parę dni nie będę się z nim spotykała, wtedy zobaczę jak długo mogę bez niego wytrzymać i On beze mnie. Z Nim trochę gorsza sprawa, bo codziennie dzwoni i pyta kiedy przyjadę(np. dziś , chociaż widzieliśmy się wczoraj ) Ja z racji tego, że jestem uparta mogę wytrzymać bez niego nawet tydzień-chyba...Pogmatwane to wszytsko jest niesamowicie.Chyba udam się po poradę do mojego przyjaciela .
Ja chyba Go myślami ściągam... Dzownił do mnie przed chwilką, chce żebym przyjechała, ale mi się cholernie nie chce, ten mój wisielczy humorek mnie dobija.Trochę mi się polepszyło po rozmowie z Nim. Cholera by to wszystko wzięła!!!! Nie wiem co dalej z tym wszytskim robić, wiem, że jak będę z nim przebywała dzień w dzień to w nim się utopię i będzie po mnie, czemu muszę się wszytskiego tylko ciągle domyślać?!
Lubię jasne sytuacje, może to kwestia znaku zodiaku? Nie wiem
Sama Go od siebie odpycham, On wiele razy mówił mi że powinnam sobie kogoś znależć na co ja mu odpowiadałam, że jest mi dobrze samej, że nie potrzebuję nikogo choć to nie prawda.Głupia jestem i tyle, powinnam powiedzieć że chcę i potrzebuję faceta z prawdziwego zdarzenia, ale fajnie jest sobie pogadać po fakcie. Jedno jest pewne muszę przestać w końcu marzyć, bo te marzenia mnie zabijają.
Beznadzieja-tak mogę określić moje dzisiejsze spojrzenie na przyszłość.Zapieprzam jak głupia a i tak nie wystarcza mi pieniędzy na wszytsko.Wkurza mnie to aż do łez.Jeszcze gdyby był przy mnie ktoś kto kocha i pomoże w trudnych chwilach, to jakoś może byłoby lepiej a tak pozostaje mi tylko popłakać sobie w poduszkę raz na jakiś czas. Jestem beznadziejna, wszystko potrafię idealnie spieprzyć, nawet to co zaczynało się rodzić między Nim a mną.
Czasem się w ogóle zastanawiam po jakiego groma się urodziłam? Chyba tylko po to, żeby ranić innych ludzi.
ODECHCIEWA mi się wszystkiego.